Bądźmy w kontakcie

Wiosna zachęca do spędzania większej ilości czasu na dworze. Wychodzimy często rodzinnie – spacer, wycieczka, plac zabaw. Jest to okazja, żeby poruszać się na powietrzu, wyszaleć, odkrywać przyrodę. Świetny sposób, aby wspólnie oderwać się od stresu, zalewu informacji, w którym żyjemy na co dzień, wyciszyć, dostrzec siebie i bliskich oraz nasze potrzeby. Jak dzisiaj wygląda rzeczywistość dzieci w wolnym czasie?

Coraz więcej mówi się o uzależnieniach od smartfonów, mediów społecznościowych, jednocześnie problem dotyczy coraz młodszych dzieci. Wśród nastolatków szerzy się zjawisko FOMO (fear of missing out), tzw. strach przed odłączeniem, opuszczeniem nieustannie napływających fotek, komentarzy, lajków. Młodzi ludzie przestają postrzegać otaczającą rzeczywistość jako atrakcyjną i wartą zaangażowania, przyroda czy otoczenie nie są już niczym interesującym do obserwowania. Obserwuje się fanpage, profile znajomych i celebrytów, wydarzenia w sieci. Młodsze dzieci podłączone są do smartfonów rodziców, a wspólne wyjścia to właśnie okazja żeby przy rodzinnym obiedzie posłuchać piosenki, pograć w gry, pooglądać filmiki. Już kilkuletnie maluchy szybko uczą się samodzielnie surfować na przykład na YouTube. Jako odpowiedź pojawiają się aplikacje do kontroli używania telefonów przez dzieci, czasami reakcją dorosłych jest całkowity zakaz używania telefonów albo ustalanie sztywnych reguł.

Warto pamiętać, że to rodzice są pierwszym wzorem dla dzieci, przynajmniej w pierwszych 10 latach życia, czyli wtedy, gdy młodzi ludzie zaczynają używa

smartfonów i Internetu. Dzieci odzwierciedlają zachowania rodziców, uczą się przez obserwację i doświadczenia. Nie, jakbyśmy pewnie czasami chcieli, przez pogadanki czy tłumaczenia. Zapewne trudno będzie nam walczyć z cywilizacją, techniką i rówieśnikami, jednak możemy bardzo dużo zrobić poprzez swój osobisty przykład. Zmiana zaczyna się od budowania świadomości, warto zatem przyjrzeć się w pierwszej kolejności sobie. Jak korzystam z telefonu? Czy towarzyszy mi cały czas? Czy leży na stole podczas posiłku? Czy przerywam każdą czynność, aby odpowiedzieć na sygnał z telefonu? Czy bezpośredni kontakt jest zawsze mniej ważny niż wezwanie online? Dobrze się zmierzyć z tymi pytaniami, bo odpowiedzi będą miały duży wpływ na jakość rodzinnych relacji i spędzanego razem czasu. Jednocześnie łatwiej będzie nam ustalić wspólne zasady oraz zachowamy autentyczność w oczach dzieci nie wymagając od nich porzucenia zachowań, które sami prezentujemy.

Dzieci potrzebują bliskości i kontaktu z rodzicami, inaczej doświadczają smutku i frustracji. Nie możemy mówić o zaangażowaniu ani okazywaniu zainteresowania, gdy rozmowa jest wciąż przerywana przez odbieranie telefonu albo brakuje kontaktu wzrokowego, bo nasze oczy skupione są na ekranach urządzeń mobilnych. Będąc eksponowane na takie ciągłe odrzucenie, dzieci zaniechają w końcu prób kontaktu, co spowoduje ich cierpienie, a długofalowo wpłynie negatywnie na relacje w rodzinie.

Należy mieć też świadomość wpływu uwiązania do urządzeń mobilnych i sieci na budowanie poczucia własnej wartości, piszą o tym autorzy raportu „FOMO. Polacy a lęk przed odłączeniem”1. Nieustannie śledząc i podglądając znajomych czy celebrytów nabieramy skłonności do negatywnego postrzegania siebie i swojego życia. Ciągłe konfrontowanie się i porównywanie z rzeczywistością wirtualną prowadzi do zaniżenia poczucia własnej wartości. Znana modelka Cindy Crawford powiedziała kiedyś: „Chciałabym wyglądać jak Cindy Crawford”. Wizerunki podsuwane nam od dawna przez media, a teraz również przez sieci społecznościowe, są często fałszywe, poprawiane komputerowo i prezentujące ideał niemożliwy do osiągnięcia. To skazuje nas na frustrację, zniechęcenie. Szczególnie narażone są na to dziewczynki, które porównują się do nieosiągalnych wzorów, co skutkuje falą zaburzeń żywienia czy depresji. Dotyczy to również mam po urodzeniu, które zmagając się z codziennością czują przepaść między swoją rzeczywistością, a tą promowaną online – bardzo rzadko realną.

Warto poświęcić chwilę na refleksję jak kwestia używania smartfonów wygląda w mojej rodzinie i konkretnie w moim przypadku. Czy moje dzieci mają codzienne doświadczenie wysokiej jakości czasu spędzanego ze mną – w warunkach pełnej koncentracji i zaangażowania? Czy doświadczają chwil, w których pomimo zabieganego świata, w którym żyjemy, to one są najważniejsze i zabawa z nimi ma pierwszeństwo względem wszelkich wezwań na komunikatorach? Czy mogą liczyć na szczerą rozmowę niezakłóconą odbieraniem telefonu i odpisywaniem na maile? Takie zachowanie jest okazywaniem miłości w działaniu, w codziennych sytuacjach i stanowi bazę głębokich relacji oraz wzór, jak korzystać z dostępnych dzisiaj technologii, aby nie dominowały obszarów życia, które są dla nas najcenniejsze. Czasami dobrze jest przyjrzeć się uważnie swojej dziennej liście priorytetów, aby sprawdzić, czy jesteśmy gotowi z czegoś zrezygnować, aby znaleźć czas wyłącznie dla najbliższych osób. Jesper Juul, duński pedagog i terapeuta, określił to tak: „Chodzi o to, aby być bardziej dostępnym dla swoich najbliższych kosztem dostępności dla reszty świata”.

1 http://psych.uw.edu.pl/2018/10/16/fomo-polacy-a-lek-przed-odlaczeniem-raport-z-badan/

Artykuł ukazał się w magazynie MamaMia http://mama-mia.com.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.